Totalna rewolucja w 5 dni, metamorfoza łazienki w dobę, zmiana wystroju w 4 godziny - takie tempo zarezerwowane jest wyłącznie dla programów wnętrzarskich. Ale spokojnie! Wystarczy dosłownie kilka zabiegów, dzięki którym przejdziecie remont bez ofiar. Oto one:
Na kilka tygodni przed remontem
Planujesz remont? Przygotuj harmonogram remontu mieszkania! Już na kilka tygodni czy nawet miesięcy wcześniej warto rozpocząć poszukiwania sprawdzonej ekipy remontowej. Najlepsi fachowcy mają kalendarze zapełnione na pół roku do przodu. Jest to szczególnie ważne, jeżeli planujesz zmiany w tzw. sezonie remontowym czyli wiosną i latem.
Na 6-8 tygodni przed rewolucją warto również zrobić research stylu, który nam się najbardziej podoba i przygotować listę zakupów. Co prawda sklepowe półki uginają się od produktów dostępnych “od ręki”, jednak jeżeli chcemy zamówić np. kafelki czy podłogę w większej ilości - musimy uzbroić się w cierpliwość.
Średni czas oczekiwania na kafelki to od tygodnia do kilku kilku tygodni, ale np. na drzwi czy meble do salonu czeka się nawet do dwóch miesięcy. Terminy uzależnione mogą być także od wydarzeń politycznych lub pogody, nie warto więc zwlekać do ostatniej chwili.
Na tydzień przed
Produkty i ekipa zamówiona? Termin rozpoczęcia prac zbliża się wielkimi krokami i zastanawiasz się jak przygotować mieszkanie do remontu? Czas na uporządkowanie przestrzeni! Domową metamorfozę warto zacząć od remanentu. Pozbądź się mebli, które chcesz wymienić na nowe. Najlepiej wystawić je na sprzedaż już na tydzień lub dwa przed remontem. Więcej na temat przeczytasz w tym wpisie. Lepiej pomieszkać kilka dni “na pudełkach”, niż kazać się ekipie remontowej przeciskać się między meblami czekającymi na nowego właściciela.
Przeszperaj szafy, zrób selekcję rzeczy, których nie potrzebujesz - ubrania sprzed kilku sezonów, plastikowe pojemniki, do których już dawno nie ma pokrywek, kosmetyki z krótką datą ważności. Tutaj sprawdza się zasada - jeżeli nie korzystałeś z czegoś minimum od roku - już raczej nie skorzystasz. Daj więc szansę innym - wystaw na aukcji internetowej, oddaj osobom w potrzebie.
Zadbaj o komfort domowników, którzy w remoncie nie biorą czynnego udziału. Skorzystaj z pomocy babć, które przejmą troskę nad maluchami, poproś znajomych o opiekę nad czworonogami - obcy ludzie, głośne dźwięki, bród to dla nich wielki stres. Możesz także rozważyć nocleg poza domem - spanie w świeżo malowanych pomieszczeniach nie są zalecane.
W trakcie!
Jak przeżyć remont bez ofiar? Postaw na codzienne porządki. Przecież i tak się nabrudzi - myślicie? Nic bardziej mylnego! Dużo łatwiej będzie Wam zmyć jeszcze mokrą farbę, zgarnąć warstwę kurzu, zanim na dobre rozgości się w szczelinach list i podłogi. A po całym dniu rekomendujemy kieliszek ulubionego wina lub kubek dobrej herbaty czyli relaks w stylu Hygge. Powodzenia!
Na czas remontu warto wybyć z domu. Choćby sprzątało się na bieżąco i tak wszystko pokryte jest kurzem i normalne funkcjonowanie jest praktycznie niemożliwe. Ja z żoną zawsze staram się uciec na działkę :) Kończymy pracę i znikamy. Siedzenie w rozgrzebanym mieszkaniu jest nie na moje nerwy.
Dodam jeszcze, że jeśli decydujemy się na skorzystanie z pomocy fachowców , to koniecznie trzeba doglądać co robią. Inaczej remont może znacząco się przedłużyć.
Kupując kafelki warto zawsze kupić paczkę więcej. Coś może pójść nie tak, kilka się wyszczerbi a potem czekasz dwa tygodnie na dostawę, bo już nie ma identycznych w sklepie.
Prawda jest taka, że obojętnie jakbyśmy nie planowali remont i tak zawsze nas zaskoczy :) Zwłaszcza jeśli chodzi o starsze mieszkania i domy.
Samo przygotowanie mieszkania do remontu to nic... najgorsze przychodzi po tym jak remont się skończy :D
Dokładnie. To zawsze jest konieczność dokupywania materiałów, nieraz i narzędzi a na sam koniec... zostaje bałagan. Ale i tak warto :)
ja właśnie sprzątam po remoncie, to jest faktycznie koszmar :D
Najważniejsze to zabać o to, by wszystkie materiały były na miejscu. Konieczność biegania do marketu 10 razy jednego dnia to tragedia :)
Jakby się nie przygotowywał remont i tak skończy się nerwówką i skrajnym zmęczeniem. Niestety, już kilkukrotnie się o tym przekonałam - zawsze wszystko jest niby dobrze przemyślane i kupione a potem i tak coś wychodzi "w praniu".
Nie demonizowałbym remontów - serio. Jak się wszystko dobrze zaplanuje a przy tym skorzysta z usług sprawdzonych fachowców to tylko cieszy :)
Popieram, ja uwielbiam remonty, zmiany, malowanie ścian na nowe kolory... Żałuję tylko, że mój mąż nie podziela mojej miłości do zmian w naszym mieszkaniu :)
Mały czy duży remont, zawsze wiąże się z bałaganem w domu i wydatkami. Ale finalnie jest tego warty:)
Ja bym powiedziała, że przygotowując się do remontu, z punktu widzenia kobiety, przygotować się trzeba psychicznie:) Bieganie po sklepach, hałas i ciągły bałagan w domu.... oj trzeba mieć dużo cierpliwości.
Zgadzam się, sporo można zrobić samemu. Jak nie wiemy jak można sobie właśnie w necie znaleźć sporo porad w temacie. Ja tak o malowaniu i układaniu paneli się właśnie szkoliłem. Ze strony duluxa dowiedziałem się jak zabrać się za malowanie żeby wyszło porządnie, kolory dobierałem jak radzili z pomocą testerów. Panele jak układać kilka filmików obejrzałem. Płytek oczywiście nie położyłem sam bo to już wyszła szkoła jazdy, ale pozostałe prace w większości ogarnąłem. Pierwszy raz w życiu, bez nie wiem jakiej pomocy.